Meble do salonu

Salon jest miejscem w naszym mieszkaniu, gdzie zapraszamy gości. Jest to wizytówka naszego mieszkania. Jak urządzić salon, by na długie lata był elegancki, a jednocześnie byśmy mogły za jakiś czas wprowadzić jakieś zmiany?
Urządzając mieszkanie zadajemy sobie przeważnie dwa pytania. Jakie meble wybrać, by za moment nie były niemodne? Jednocześnie nie chcemy utknąć w tym samym wystroju wnętrza na długie lata. Każda z nas ma w sobie tą potrzebę zmian. Chcemy czegoś nowego. Nie lubimy nudy. Zmiany pozytywnie nas pobudzają. Dają powiew radości. Mszę przyznać, że na mnie tak działa wiosna. Myślę, że nie jestem w tym odosobniona. Na wiosnę mam ogromną ochotę biegać z meblami. Przemeblowywać. Zmieniać. Dostawiać. Przestawiać. Zrobić coś, by po zimie obudzić się z długiego odrętwienia.
Jest to jeden z powodów, dla którego zdecydowałam się na białe meble do salonu. Od dłuższego już czasu fascynuje mnie styl skandynawski. Nie chciałam przyjąć go w całości. Powiem tak. Podkradłam pewne elementy stylu skandynawskiego i wykorzystałam na swój sposób. Niektóre, nawet te charakterystyczne cechy stylu, zignorowałam kompletnie. W ten sposób powstał mój autorski wystrój salonu. Oparty tylko i wyłącznie na moich preferencjach estetycznych.
Podstawową rzeczą, którą zapożyczyłam są białe meble do salonu. Mój salon jest niewielki. Ma około 28 m2. Za to ma 3 m wysokości. Wielkie okna. Ceglaną ścianę. Sosnowe deski na podłodze. Białe meble do salonu wpisywały się w ten klimat idealnie. Biel pięknie rozświetla przestrzeń. Wszyscy goście uważają, że salon ma na pewno więcej niż 28 m2. Nie, ma dokładnie tyle. To biel mebli i ścian daje taki efekt. To białe meble do salonu optycznie go powiększyły i dały złudne wrażenie przestrzeni. Nie powiem. Duże okna też robią swoje, ale podstawowe wrażenie wywołują białe meble do salonu.
W moim salonie, oprócz bieli, czerwonej cegły i kilku czerwonych dodatków nie ma intensywnych kolorów. Panują stonowane szarości. Spotkałam się z pytaniami, czy białe meble do salon nie spowodują, że stanie się on nijaki, nudny. Czy biel nie przytłoczy pomieszczenia. Nie wprowadzi wrażenia zimna. Niegościnności, czy wręcz sterylności. Nie mam takiego wrażenia.
Meble stanowią bazę, której nie mam zamiaru wymieniać w najbliższym czasie. Nastrój tworzą dodatki. I tu można bawić się kolorem. To jest miejsce na szaleństwa. Tak naprawdę dodatki możemy wymieniać co sezon. Nie jest to duży koszt. A efekt jest widoczny. Zabawa kolorem jest ciekawa. Może diametralnie zmienić nasz salon. Charakter salonu zależy od tego, czy jako dodatków użyjemy kolorów delikatnych, czy wyrazistych. Białe meble do salonu będą idealną bazą do zabawy zarówno jednymi, jak i drugimi kolorami. Wiem, że swoje eksperymenty kolorystyczne zacznę już na wiosnę. Nie mam jeszcze pojęcia na jaki kolor się zdecyduję. Wiem, że będzie to kolor radosny, wiosenny. Czy będzie modny? Tego nie wiem. Raczej w wyborze kolorystyki mieszkania nie kieruję się modą. Bardziej zwracam uwagę na osobiste upodobania. Nie mogę patrzeć tylko i wyłącznie na paletę modnych barw na dany rok. To jest mieszkanie, w którym przebywam cały czas. Muszę je lubić. Dobrze się w nim czuć. Podążanie za modą nie zawsze pozwala stworzyć fajne, przyjazne wnętrze, w którym chce się mieszkać. Ja muszę kochać swoje mieszkanie. Białe meble do salonu dają mi możliwość ciągłych zmian. Szaleństw. Szukania ciekawych rozwiązań. Raz wychodzi to lepiej. Raz gorzej. Tak bywa. Uwielbiam to, że moje mieszkanie jest co chwilę inne. Jest w ciągłym ruchu. Zmienia się wraz z porami roku, czy moimi kaprysami. Uwielbiam zmiany. Stagnacja zanudziła by mnie. Powiem wam, że dzięki temu, że zmieniam tylko dodatki, a meble bazowe pozostawiam bez zmian, nawet mój mąż dzielnie znosi moje ciągłe zabawy w przemeblowania. Wiem, że wpływają na to dwie sprawy. Po pierwsze, nie jest to kosztowne. Po drugie. Zmiany są tak niewielkie, że ze wszystkim radzę sobie sama. Nie muszę angażować do pomocy męża. I dzięki temu mam całkowitą swobodę działania.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here